sobota, 12 listopada 2016

"Melancholia"

[Pogoda nie dopisuje, czas za szybko ucieka, wiecznie go brakuje...
Za dużo na głowie, brak organizacji, brak chęci...]


Zamykam oczy i widzę ją.
Pojawia się tak nagle,
skąd- nie wiadomo.
Taka cicha i samotna,
lecz nie sama.
Zawsze ze swoim orszakiem
kruków...
Ubrana w białą szatę
-taka niewinna-
z czarnym płaszczem.
Twarz bez wyrazu.
Ona sama jakby nieobecna.
Zawsze przynosi ze sobą
to samo uczucie..
Przygnębienia...
Jesiennej melancholii..
Zamykam oczy i znów widzę ją.
Ciągle tą samą- nieobecną.
W towarzystwie orszaku,
otulona jesienną melancholią.

06.10.2009



piątek, 27 maja 2016

"Mentor"

Po długiej nieobecności w końcu zmobilizowałam się aby tu zajrzeć.
Nie chciałam przywalić od razu z grubej rury jakimś mega psychozą/dołem,
co jak się okazało w trakcie poszukiwań nie było takim prostym zadaniem.
Nie powiem, ale trochę chwil zajęło mi poszukiwanie w tej całej mojej pisaninie
czegoś co nie ryje psychiki. Ale jest, udało się. Inspirowane muzyką, która kiedyś władała moją duszą.



Myślę, mówię, czuje rapem.
Żyje! Tylko tym światem.
Piszę tym pięknym słowem;
Więc zatem wam powiem:
Wybrałam mego życia drogę,
Bez niego już żyć nie mogę.
Kroczę tutaj z podniesioną głową;
Daje się nieść tym rymowanym słowom.
Ta muzyka- to mój sensei.
Dzięki niej o życiu wiem więcej.
To nie jest kolejny tekst o nieszczęśliwej miłości;
A o moim życiu, mojej rzeczywistości.

Zatopiona w dźwiękach rapu;
Płynę po wyznaczonym szlaku.
Obezwładniona przez „szatana”;
Na zawsze w tym stanie opętania.
Wypełnione po brzegi całe moje ciało;
Lecz to jednak jest dla mnie za mało.
Chce w tym trwać, umierać i rodzić się.
Tak, to może spełnić mnie.
To najważniejsze serce nigdy nie przestanie bić.
Ta muzyka zawsze będzie żyć.
W nas, we mnie, a także i w Tobie.
„Zjednoczeni W Rapie”- to tam gdzie robię.


02.09.2008


środa, 6 kwietnia 2016

"Wiara w kamienne budowle"



Zagonienie w świecie, brak czasu na wiarę.
Niedzielne msze odeszły do lamusa.
I choć wiemy, że czekamy na karę;
To On nas przecież do niczego nie zmusza.

Kościół niegdyś świątynia, dzisiaj budowla.
W złocie opływa, krzyże z bursztynu.
Księży pełna taca zadowala.
Koniec przedstawienia – opada kurtyna.

Bardziej sakralny jest krzyż przydrożny,
Niż budowle z nim na szczycie.
I zwykły bezdomny jest bardziej pobożny,
Niż cała świta w czarnym habicie.

On jest jeden, choć zależy od wyznania.
Jedni nie wierzą, bo taka jest ich droga.
Lecz nie jest to powód do ich karania.
Bo i tak każdego Sąd Ostateczny spotka.

08.04.2012


Może to i temat, który niechętnie jest poruszany, ale ja właśnie tak to widzę i sądzę, a wręcz uważam, że nie jestem odosobniona w tym temacie.
Tak w a'la po świątecznym klimacie..


piątek, 11 marca 2016

"Moja pustka"



Ona zżera mnie od środka;
Zabija każdą cząstkę mnie.
Czasem przyjdzie niespodziewanie,
A czasem dzień w dzień przy mnie jest.

Poznałam ją przez przypadek.
Przyszła gdy było mi źle.
Wystarczyło to jedno spotkanie,
By wszystko zmieniło się.

Czuje gdy przy mnie stoi.
Czuje jak wypełnia mnie całą.
Czuje jej zimny dotyk;
To jak kostnieje moje ciało.

13.01.2008

sobota, 6 lutego 2016

"Anioł w słowach zaklęty"

[Nie będę ukrywać, że tematyka aniołów ciągnie się za mną już długi czas. Stąd też zakładka im poświęcona. Z tej okazji najnowsze dzieło.]

Ktoś krzyknął "Jesteś przeklęty",
On w tych słowach został zamknięty.
Skóra pergaminem się stała,
Krew w atrament się zlała.
Łzy anioła zamknięte w księdze,
Nie oparł się przeklęciu potędze.
Białe karty czerwienią się pokryły,
W słowach ludzkie historie się skryły.
Historie ludzi, którym kibicował,
A oni zamknęli go w okrutnych słowach.
Na zawsze został zaklęty,
Dla nich już zawsze będzie przeklęty.

31.01.2016


poniedziałek, 11 stycznia 2016

"Prośba o Anioła"


Co wieczór zamykałam oczy,
i w myślach prosiłam o niego.
Stróża, który za mną by kroczył,
żeby być wtuloną w skrzydła jego.

Niech będzie na wyciągnięcie ręki,
słyszalność naszych serc.
Nie chcę samotności znów przeżywać męki.
Pozbyć się z życia złych dni.

Ktoś, kiedyś me prośby wysłuchał,
i zesłał.. lecz człowieka.
Cichutko do mego serca zapukał.
Czy to Anioł na którego czekam?

Ty moim Aniołem, życia szczęściem,
skrzydła – Twoimi otuchy słowami.
Nie potrzebuje już więcej,
jest coś pięknego między nami.

Dwa serca zostały jednością,
dwie dusze – uzupełnieniem.
To jest naszą miłością,
to naszym wspaniałym spełnieniem.

data: gdzieś na przełomie listopada/grudnia 2009 a końcem stycznia 2010