Zagonienie w świecie,
brak czasu na wiarę.
Niedzielne msze odeszły do lamusa.
I choć wiemy, że czekamy na karę;
To On nas przecież do niczego nie zmusza.
Kościół niegdyś świątynia, dzisiaj budowla.
Niedzielne msze odeszły do lamusa.
I choć wiemy, że czekamy na karę;
To On nas przecież do niczego nie zmusza.
Kościół niegdyś świątynia, dzisiaj budowla.
W złocie opływa, krzyże z
bursztynu.
Księży pełna taca zadowala.
Koniec przedstawienia – opada kurtyna.
Bardziej sakralny jest krzyż przydrożny,
Księży pełna taca zadowala.
Koniec przedstawienia – opada kurtyna.
Bardziej sakralny jest krzyż przydrożny,
Niż budowle z nim na
szczycie.
I zwykły bezdomny jest bardziej pobożny,
Niż cała świta w czarnym habicie.
On jest jeden, choć zależy od wyznania.
I zwykły bezdomny jest bardziej pobożny,
Niż cała świta w czarnym habicie.
On jest jeden, choć zależy od wyznania.
Jedni nie wierzą, bo taka
jest ich droga.
Lecz nie jest to powód do ich karania.
Bo i tak każdego Sąd Ostateczny spotka.
08.04.2012
Lecz nie jest to powód do ich karania.
Bo i tak każdego Sąd Ostateczny spotka.
08.04.2012
Może to i temat, który niechętnie jest poruszany, ale ja właśnie tak to widzę i sądzę, a wręcz uważam, że nie jestem odosobniona w tym temacie.
Tak w a'la po świątecznym klimacie..