Co wieczór zamykałam oczy,
i w myślach prosiłam o niego.
Stróża, który za mną by kroczył,
żeby być wtuloną w skrzydła jego.
Niech będzie na wyciągnięcie ręki,
słyszalność naszych serc.
Nie chcę samotności znów przeżywać męki.
Pozbyć się z życia złych dni.
Ktoś, kiedyś me prośby wysłuchał,
i zesłał.. lecz człowieka.
Cichutko do mego serca zapukał.
Czy to Anioł na którego czekam?
Ty moim Aniołem, życia szczęściem,
skrzydła – Twoimi otuchy słowami.
Nie potrzebuje już więcej,
jest coś pięknego między nami.
Dwa serca zostały jednością,
dwie dusze – uzupełnieniem.
To jest naszą miłością,
to naszym wspaniałym spełnieniem.
data: gdzieś na przełomie listopada/grudnia 2009 a końcem stycznia 2010
żeby być wtuloną w skrzydła jego.
Niech będzie na wyciągnięcie ręki,
słyszalność naszych serc.
Nie chcę samotności znów przeżywać męki.
Pozbyć się z życia złych dni.
Ktoś, kiedyś me prośby wysłuchał,
i zesłał.. lecz człowieka.
Cichutko do mego serca zapukał.
Czy to Anioł na którego czekam?
Ty moim Aniołem, życia szczęściem,
skrzydła – Twoimi otuchy słowami.
Nie potrzebuje już więcej,
jest coś pięknego między nami.
Dwa serca zostały jednością,
dwie dusze – uzupełnieniem.
To jest naszą miłością,
to naszym wspaniałym spełnieniem.
data: gdzieś na przełomie listopada/grudnia 2009 a końcem stycznia 2010